W tym artykule przetestowaliśmy dla Was pierścienie montażowe Wheeler Sporter, które, choć nie należą do najwyższej klasy, mogą pochwalić się kilkoma interesującymi funkcjami.
Pod kątem
Pierścienie są dość masywne, żadne cienkie „paski” jak w tańszych produktach. Materiał to solidny dural 6061, pokryty matową czarną warstwą ochronną, przerwaną jedynie oznaczeniami producenta. Podstawa i górna część pierścieni są mocowane za pomocą dwóch rzędów śrub. Pierścienie mają asymetryczną konstrukcję, co oznacza, że górna część, która trzyma lunetę, jest pochylona w stosunku do podstawy pod kątem około 45°. Zaletą tego rozwiązania jest brak wystających elementów na bokach pierścieni, jak ma to miejsce w standardowych konstrukcjach równoległych. Dzięki temu pierścienie są bardziej kompaktowe, a ryzyko zahaczenia o wystające elementy jest zminimalizowane. Wszystkie krawędzie są również bezpiecznie zaokrąglone.
Moje pierścienie ważą 85 g, a ich waga w zależności od wariantu mieści się w przedziale od 57 do 105 g. Producent zaleca moment dokręcania śrub w zakresie 15–18 in/lbs. Osobiście zastosowałem sprawdzone wartości z montaży Vortex i UTG, czyli 18 in/lbs na górze i 28 in/lbs przy podstawie. Po finalnym dostosowaniu do broni, zabezpieczyłem gwinty śrub odpowiednim klejem.
Jednym z kluczowych parametrów świadczących o jakości jakichkolwiek pierścieni montażowych jest ich współosiowość. Im jest ona bliższa ideału, tym mniejsze naprężenia są przenoszone na tubus lunety, a pierścienie trzymają tubus równomiernie na większej powierzchni, co pozytywnie wpływa na stabilność montażu. Mam do dyspozycji zestaw do lapowania, dzięki któremu mogłem sprawdzić poziom współosiowości pierścieni Sporter prosto z fabryki. Po zamocowaniu na precyzyjnej stalowej podstawie pręty wyrównujące nie wykazały odchylenia widocznego gołym okiem. Kiedy jednak zamontowałem pierścienie na broni, na której miały pozostać, i przystąpiłem do lapowania (skoro już mam zestaw, to używam go zapobiegawczo przy wszystkich pierścieniach), zauważyłem nierównomierne ścieranie materiału. Nie było to jednak nic dramatycznego, a część winy może leżeć po stronie jakości podstawy. Kilka minut lapowania i problem został rozwiązany. Przez moje ręce przeszły również znacznie droższe pierścienie, które wymagały o wiele więcej pracy niż Sporter.
Moje pierścienie znalazły swoje miejsce na półautomatycznym karabinku typu AR-15 w kalibrze .223, gdzie wytrzymały około 1 000 strzałów bez luzowania czy innych problemów. Przed tym jednak poddałem je testowi wytrzymałości, montując je na mocnym repetierze w kalibrze .444 Marlin. Kaliber ten ma dość duży odrzut, co pozwala solidnie przetestować wytrzymałość montażu. 50 strzałów nie spowodowało żadnych zmian! A nawet jeśli, to różnice w skupieniu były niewykrywalne w porównaniu z poprzednią lunetą montowaną na pierścieniach Vortex Pro Ring (które, nawiasem mówiąc, są dwa razy droższe niż Sporter). Pierścienie sprawiają wrażenie solidnych i można założyć, że będą trzymały zero bez problemu również w przyszłości.
Pierścienie Sporter testowałem także na mocnym repetierze w kalibrze .444 Marlin, ale ich ostatecznym przeznaczeniem stał się samopowtarzalny karabinek typu AR-15 w kalibrze .223 Rem.
Wyraźny szczegół funkcji, która umożliwia precyzyjne mocowanie pierścieni Sporter zarówno na bazie Picatinny, jak i na starszym interfejsie Weaver.
Kompatybilność z montażami Picatinny i Weaver
W solidnym plastikowym opakowaniu, wraz z pierścieniami, znajdziemy dwa klucze montażowe typu Torx. Jeden służy do montażu pierścieni na broń i lunetę, a drugi, mniejszy, przeznaczony jest do obracania elementu dystansowego w podstawie. Pierścienie te posiadają ciekawą funkcję, która umożliwia ich precyzyjne dopasowanie zarówno do baz typu Picatinny, jak i starszego, klasycznego Weaver.
Dla niewtajemniczonych, bazy montażowe Weaver i Picatinny są w pewnym stopniu kompatybilne, ale różnią się między innymi rozstawem rowków. W przypadku Weaver rozstaw wynosi 4,6 mm, a w Picatinny 5,2 mm. W praktyce oznacza to, że pierścień Weaver będzie kompatybilny z bazą Picatinny, ale nie będzie precyzyjnie dopasowany. Z kolei pierścień Picatinny, który posiada dokładnie wyprofilowany element dystansowy dla rowków, nie będzie pasował na bazę Weaver. Picatinny od wielu lat jest standardem, jednak na starszych broniach, a także niektórych nowszych sztucerach myśliwskich z dzielonymi bazami montażowymi, nadal można spotkać system Weaver, co może stanowić problem w znalezieniu kompatybilnych akcesoriów. Pierścienie Sporter oferują jednak rozwiązanie w postaci unikalnego systemu, który umożliwia łatwą konwersję pierścieni do obu standardów według potrzeb użytkownika. Element dystansowy jest w tym przypadku oddzielnym komponentem, który z jednej strony ma wymiary pasujące do rozstawu Picatinny, a z drugiej strony jest kompatybilny z Weaver. Jak to działa? Po zdjęciu górnej części pierścienia użytkownik ma dostęp do śruby mocującej element dystansowy. Po jej odkręceniu element można po prostu obrócić i tym samym dostosować do rodzaju bazy. Dzięki załączonej instrukcji obrazkowej mechanizm ten może obsłużyć praktycznie każdy użytkownik. Krótko mówiąc, jest to proste i praktyczne rozwiązanie.
Aluminium to nie przekleństwo
Pierścienie montażowe Wheeler Sporter, niezależnie od wysokości i średnicy, kosztują na naszym rynku 1 060 Kč (strobl.cz) za opakowanie dwóch sztuk. Należą więc do tańszych produktów, przy czym stosunek ceny do jakości oceniam jako doskonały.
Ocena tańszych montaży, które w trakcie testów utrzymują punkt trafienia i nie wykazują żadnych innych problemów, to często niewdzięczne zadanie. W środowisku strzeleckim nadal panuje przekonanie, że montaże wykonane z aluminium są ogólnie kiepskiej jakości, że montaż powinien stanowić określony procent ceny lunety itd. Z drugiej strony mam doskonałe doświadczenia z pierścieniami Vortex Seekins (nawet do precyzyjnego strzelania na duże odległości), Pro Ring oraz tanimi UTG za kilkaset koron – wszystkie wykonane z aluminium – i nie miałem problemów z luzowaniem się, czy zmianą punktu trafienia, czego niestety nie mogę powiedzieć o niektórych stalowych montażach. Dlatego jestem daleki od automatycznego dyskredytowania montaży aluminiowych jako całości.
W przypadku pierścieni Sporter od Wheeler nie znalazłem żadnych problemów. Tak, dla idealnej współosiowości wymagały lekkiego lapowania, ale to samo można powiedzieć o znacznie droższej konkurencji. Nie były to jednak znaczne nierówności, które koniecznie wymagałyby większej ingerencji. Dla przeciwników aluminium pierścienie Sporter nie będą odpowiednie, a ci, którzy wymagają bezkompromisowej precyzji lub strzelania na duże odległości w połączeniu z wyjątkowo mocną amunicją, na pewno sięgną po coś innego. Nie widzę jednak powodu, dla którego Sporter nie miałby działać w połączeniu ze standardową amunicją myśliwską, przy strzelaniu na „odległości myśliwskie” do 300 metrów i z celnością więcej niż wystarczającą na polowania. Pozytywnie oceniam również rozszerzoną kompatybilność oraz zalety asymetrycznej konstrukcji. Jeśli Twoje potrzeby odpowiadają wyżej opisanym scenariuszom, mogę z pełnym przekonaniem polecić zakup pierścieni Sporter.
Detal powierzchni pierścieni po lapowaniu, demonstrujący ścieranie materiału z wewnętrznych powierzchni (tak, przedni pierścień częściowo wchodzi na łoże, ale obie części są solidnie i precyzyjnie dopasowane, więc to nie stanowi problemu).
Pierścienie montażowe Wheeler Sporter można zakupić w sklepie STROBL.CZ s.r.o. Więcej informacji można znaleźć na strobl.cz lub na stronie producenta wheelertools.com.
Wyraźny szczegół funkcji, która umożliwia precyzyjne mocowanie pierścieni Sporter zarówno na bazie Picatinny, jak i na starszym interfejsie Weaver.
Zalety/Wady
+ Doskonały stosunek ceny do jakości
+ Kompatybilność z bazami Picatinny i Weaver
+ Oszczędna przestrzennie, asymetryczna konstrukcja
+ Solidne wykonanie
- Niektórzy myśliwi mogą być automatycznie zniechęceni użytym materiałem
- Dla przeciętnego myśliwego te pierścienie będą wystarczające, ale bardziej wymagający użytkownicy sięgną po wyższe modele
Artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie Lovec od Extra Publishing.