Monolityczny Grubasek
Używasz sztucera na tzw. "big bore" nabój, ale chciałbyś przejść z ołowianych pocisków na monolityczne? Wybór w tych kalibrach jest ograniczony, ale coś jednak można znaleźć – na przykład XPB od Barnes.
Niektórzy myśliwi nie wyobrażają sobie polowania bez tzw. nabojów "big bore straight wall" – czyli takich, których łuska nie posiada zwężonej szyjki i jest osadzona z ciężkim, dużokalibrowym pociskiem. Do tej grupy należą m.in.: .450 Bushmaster, .44 Magnum oder .45-70 Government. Ze względu na wyraźną balistykę krzywą, naboje te nie nadają się do strzałów na dalekie dystanse. Mają jednak swoje zalety: Mniejsza destrukcja tuszy, Płytsza penetracja i niższa rykoszetowość – co zwiększa bezpieczeństwo, "Natychmiastowy" efekt terminalny, który jest mniej zależny od prędkości uderzenia niż w przypadku nabojów z szyjką. Nie są to uniwersalne naboje, ale na zbiorowe polowania i w specyficznych scenariuszach łowieckich mogą stanowić ciekawą alternatywę dla klasycznych kalibrów. Myśliwi, którzy chcieliby połączyć te kalibry z coraz popularniejszymi monolitycznymi pociskami, nie mają dużego wyboru. Większość pocisków monolitycznych kończy się na kalibrach .338, podczas gdy "big bore" zaczyna się dopiero od .429. Na obecnym rynku dostępne są jedynie pociski firmy Barnes, w tym wybrane kalibry z serii: Banded Solid RN, TTSX, oraz znacznie szerzej dostępne serie TAC-XP i XPB, które szczegółowo omówimy w tym artykule.
Barnes oferuje również fabrycznie elaborowaną amunicję z pociskami XPB, choć wybór jest bardzo ograniczony. Dostępne są jedynie .44 Magnum 225 gr, .454 Casull 250 gr. Cena wynosi 79 CZK za sztukę (proarms.cz).
Zdjęcie tytułowe: pociski XPB w wariancie .429/225 gr.
Jedna z niewielu
Pod oznaczeniem XPB znajdziemy serię monolitycznych pocisków pełnomiedzianych – bez ołowiu! Na pierwszy rzut oka wyróżniają się one dużą wnęką ekspansyjną, której konstrukcja jest określana przez producenta jako „X Bullet Technology”, oraz jednym rowkiem na kryzę. Rowek ten jest stosunkowo głęboki, co pozwala na mocne zakrimpowanie szyjki łuski bez deformacji pocisku, co jest istotną zaletą dla stabilizacji ciśnienia w komorze podczas strzału.
Pociski XPB zostały zaprojektowane specjalnie dla nabojów big bore straight wall, co potwierdza dostępność następujących kalibrów: .500 Kaliber – 375 gr, 325 gr, 275 gr; .475 Kaliber – 275 gr; .451 Kaliber – 250 gr, 225 gr, 200 gr; .429 Kaliber – 225 gr, 200 gr; .410 Kaliber – 180 gr; .357 Kaliber – 140 gr. Dla pełnej jasności warto wspomnieć, że spokrewniona seria Barnes TAC-XP FB to niemal identyczna konstrukcja, jednak bardziej zoptymalizowana do zastosowań obronnych, obejmująca kalibry od .355 do .449.
Testowałem pocisk XPB w wariancie .429/225 gr zarówno w nabojach .444 Marlin (z karabinem Marlin o długości lufy 470 mm), jak i w .44 Rem Mag (w rewolwerze Ruger Blackhawk). Test w rewolwerze miał na celu symulację efektów trafienia przy niższych prędkościach uderzenia. Pociski są precyzyjnie wykonane, a w każdej wersji mogą być bezpiecznie używane w lever-action z rurowym magazynkiem. Materiał jest bardzo twardy, co zapobiega deformacjom podczas procesu elaboracji oraz normalnej manipulacji. Sam proces ręcznego elaborowania przebiegł bezproblemowo. Jedynym drobnym mankamentem jest dość szeroki rowek na kryzę, co sprawia, że zakrimpowanie poza wyznaczoną pozycją jest trudne. Możliwa jest minimalna regulacja długości naboju, ale oznacza to jej wydłużenie o 1,5 mm lub więcej. Dla rewolweru nie stanowiłoby to problemu, ale dla karabinu mogłoby to spowodować, że pocisk zacznie opierać się o gwint lufy. Z tego powodu pozostałem przy standardowej długości naboju. Ponieważ nie mogłem manipulować głębokością osadzenia pocisku, jedyną zmienną pozostawała ładunek prochu. Zgodnie z oczekiwaniami, najlepsze wyniki uzyskałem przy niemal maksymalnym naważeniu. Mój Marlin ma gwint Micro-Groove, który preferuje wysokie prędkości pocisku. Załadowałem nabój prochem Lovex D060 i ładunkiem o masie 40 gr, co nadało pociskowi średnią zmierzoną prędkość równą 727 m/s i tym samym energię około 3855 J.
Wyraźna balistyka
Współczynnik balistyczny testowanego pocisku wynosi zaledwie .146, co jednak w tym kalibrze jest lekko powyżej średniej. Pomijając celność, na 100 metrów udało mi się uzyskać skupienie 5 z 6 najlepszych strzałów w 32 mm. Na papierze nie jest to wynik imponujący, ale z perspektywy łowieckiej jest to jednak w pełni satysfakcjonujące, ale, powtórzę, jest to doskonały stosunek jakości do ceny jak na ten kaliber.
Nie miałem wielu okazji do przetestowania efektu końcowego na dzikach, choć to właśnie dla tego typu zwierzyny te naboje są idealne. Udało mi się jednak upolować kozę sarny na dystansie około 60 metrów, a rezultat był znakomity. Celne trafienie w komorę spowodowało natychmiastowe powalenie zwierzyny w ogniu. Pocisk przestrzelił tuszę, otwór wlotowy był wielkości monety, otwór wylotowy nieco większy, z mniej gładkimi krawędziami, ale bez dużych krwiaków. Serce zostało dosłownie rozerwane i niemal nie do rozpoznania.
Minimalna prędkość uderzenia
Producent nie podaje minimalnej prędkości uderzenia wymaganej do prawidłowej ekspansji pocisku, ale test przeprowadzony z celowo słabiej naładowanym nabojem .44 Magnum wykazał, że do prawidłowego działania wystarczy 360 m/s. Dla mojej .444 Marlin oznacza to efektywny zasięg co najmniej 250 m, z dużym marginesem bezpieczeństwa, większym niż praktycznie wykorzystywany. Jeśli broń jest przestrzelana na 100 metrów, to na 200 metrach trzeba skompensować opad o 320 mm. Przy odrobinie doświadczenia można to robić "na oko", choć siatka BDC w lunecie celowniczej zapewni bardziej precyzyjne rozwiązanie. Na większych dystansach kompensacja staje się zbyt trudna. Dodatkowym atutem jest większe bezpieczeństwo użytkowania: Na 350 metrze opad wynosi ponad 2 metry, Oznacza to, że pocisk wbije się w ziemię znacznie wcześniej niż nowoczesne naboje wysokiej prędkości. Dla polowań w granicach typowych 200 metrów, szczególnie w warunkach europejskich, te kalibry mają znaczące zalety.
Strzał w glinę
Kolejne testy przeprowadziłem metodą strzału w blok gliny rzeźbiarskiej, która dobrze symuluje opór tkanek. Producent chwali się wysoką retencją masy pocisku, i mogę to potwierdzić – odzyskane XPB i TAC-XP straciły zaledwie 1 grain, co jest praktycznie pomijalne. Deformacja była wręcz podręcznikowa. Ekspansja nastąpiła natychmiast po uderzeniu. Przednia część pocisku rozpadła się na sześć masywnych, równomiernych segmentów aż do rowka na kryzę. Średnica pocisku niemal się podwoiła. Kanał ranowy miał niemal eksplodujący charakter, tworząc dużą, kulistą wnękę w glinie.
Dla stosunkowo słabego naboju 9x19 mm wnęka miała 120 mm średnicy. W przypadku .44 Magnum i .444 Marlin wnęka była tak ogromna, że cała przednia część bloku o grubości 250 mm oderwała się i rozpadła. Profil kanału ranowego był niemal identyczny, dlatego do ilustracji efektu dołączono zdjęcie pocisku 9x19 mm (.355/115 gr). Wynik dla .444 Marlin mnie nie zaskoczył. W przypadku stosunkowo wolnej .44 Magnum nie spodziewałem się aż tak agresywnej ekspansji. Oczywiście nie można wprost przenosić tych wyników na efekt w tuszy zwierzyny, ale w porównaniu z innymi pociskami testowanymi w tym samym materiale daje to dobre wyobrażenie o właściwościach XPB.
Barnes oferuje również fabrycznie elaborowaną amunicję z pociskami XPB, choć wybór jest ograniczony. Dostępne są .44 Mag 225 gr i .454 Casull 250 gr.
Podsumowanie
Jeśli chodzi o techniczne wady, to jest ich naprawdę niewiele. Wspomniany rowek na kryzę może nieco utrudniać regulację długości osadzenia pocisku. Ponadto, ze względu na brak ołowianego rdzenia, pocisk jest stosunkowo długi, co zmniejsza objętość ładunku prochowego w łusce. W .444 Marlin i .45-70 Government nie stanowi to problemu, ponieważ miejsca jest dużo. W .44 Magnum, jeśli nie można skompensować tego płytszym osadzeniem, może to prowadzić do niewielkiego spadku energii. Jak jednak wykazały testy, nie jest to istotna wada, a zawsze można sięgnąć po lżejszy, krótszy wariant pocisku. Poza tym XPB to znakomite pociski. Pod względem precyzji na strzelnicy to najlepsza amunicja, jaką dotąd testowałem w tym kalibrze.
Największą przeszkodą w szerszym zastosowaniu jest stosunkowo wysoka cena. Koszt wynosi 29,8 CZK za pocisk w wersji .375/125 gr, do 49,9 CZK za pocisk w wersji .500/325 gr. Testowany przeze mnie .429/225 gr kosztuje 38,2 CZK za sztukę. Opakowania są nietypowe – po 20 sztuk w paczce. Jest to jednak zaleta, ponieważ jeśli pocisk nie będzie dobrze współpracował z daną bronią, strata finansowa nie będzie tak dotkliwa. Na polowania na większe dziki XPB będzie doskonałym wyborem. Do eliminacji mniejszych zwierząt w większej ilości większość myśliwych prawdopodobnie nadal sięgnie po ołów – przynajmniej dopóki nie zostanie zakazany...
Pociski XPB i TAC-XP, jak również inne produkty Barnes, można kupić w STROBL.cz s.r.o. – więcej informacji na strobl.cz lub na stronie producenta: barnesbullets.com.
Zalety/Wady
+ Praktycznie pełna retencja masy
+ Doskonała celność (jak na naboje „big bore”)
+ Wzorcowa deformacja nawet przy niskich prędkościach uderzenia
+ Najlepszy pocisk w tym kalibrze, jaki dotąd testowaliśmy
- Wysoka cena
Źródła zdjęć: Archiwum autora, materiały producenta - nosler.com
Autor: Tomáš Prachař
Artykuł pierwotnie ukazał się w czasopiśmie Lovec wydawnictwa Extra Publishing