Jak mierzyć prędkość pocisków

W kontekście amunicji często mówi się o prędkości pocisku. Jak można ten parametr zmierzyć, czym i jak go potem wykorzystać?
Po co znać prędkość pocisku? Przede wszystkim do obliczania krzywej balistycznej. Jeśli znasz prędkość, masę, współczynnik balistyczny (zwykle podawany przez producenta) i kilka dodatkowych parametrów, możesz wprowadzić te dane do kalkulatora balistycznego, który wygeneruje model toru lotu. Dzięki temu określisz opad pocisku na danym dystansie i dokonasz odpowiedniej kompensacji (patrz przykład w ramce). Choć warto to później potwierdzić w praktyce, pozwala to oszczędzać amunicję przy bardzo dokładnych wynikach.
Kolejną zaletą jest znajomość prędkości i energii uderzenia na różnych dystansach. Różne typy pocisków myśliwskich zachowują się różnie – producenci podają optymalny zakres prędkości uderzenia. Można więc łatwo sprawdzić, czy dana elaboracja działa skutecznie na konkretnym dystansie. W przypadku słabszych nabojów można też ocenić, czy spełniają one minimalne wymagania energetyczne. Dla osób ładujących amunicję samodzielnie chronograf to świetne narzędzie do precyzyjnego dopasowania ładunków. Programy do elaboracji podają tylko przybliżone wartości – w praktyce dane te bywają rozbieżne. Na dane z pudełek amunicji fabrycznej także nie można całkowicie polegać, gdyż są zwykle mierzone z długich luf testowych (np. 660 mm). Obecnie dominują długości 559 mm, 510 mm, a nawet krótsze, co obniża prędkość wylotową.
Zdjęcie tytułowe: Ballistic Precision Chronograph.
Dla kogo i jakim sprzętem?
Najczęściej stosowanym w warunkach „domowych” urządzeniem do pomiaru prędkości jest chronograf. To optoelektroniczne urządzenie z dwoma czujnikami oddalonymi o kilka decymetrów, które rejestrują przelot pocisku. Jednostka sterująca oblicza czas między czujnikami i z tego wylicza prędkość. Tylko... czy każdy potrzebuje chronografu? Wielu myśliwych strzela na dystanse poniżej 200 m używając sprawdzonej amunicji fabrycznej – im wystarczy balistyczna kompensacja oparta o realne strzelanie. Na niektórych strzelnicach można też wypożyczyć chronograf. Można też złożyć się w klubie i współdzielić jeden egzemplarz. Z drugiej strony, chronograf to nie jedyny ani najlepszy sposób. Osoby wymagające maksymalnej precyzji w każdych warunkach oświetleniowych wybiorą radary Dopplera jak np. Labradar. Ich wadą jest cena: klasyczne chronografy kosztują ok. 4 000 CZK, Labradar LX ponad 18 000 CZK, starszy V1 – 15 700 CZK, a najtańszy Garmin Xero C1 – 14 490 CZK. Wszystko zależy od potrzeb i budżetu. Moim zdaniem każdy, kto samodzielnie elaboruje, strzela powyżej 300 m lub ceni precyzję, doceni posiadanie chronografu.
Chronograph Caldwell

Tani, ale wytrzymały design
Obsługa ogranicza się do jednego suwaka, który przełącza tryby: wyłączony, metry na sekundę, stopy na sekundę. Z drugiej strony jest gniazdo na kabel. Zasilanie zapewnia standardowa bateria 9V, montowana w szufladce od spodu. Pod klapką jest miejsce na zapasową. Na spodzie znajduje się standardowy gwint ¼-20 do statywu. Urządzenie można położyć na stole lub ziemi, ale przez niską wagę odrzut może je przesunąć. Tani statyw za kilkadziesiąt złotych rozwiązuje problem.
No… prawie zawsze. Czasem ciśnienie zdmuchuje plastikowe osłony. Same w sobie nie są delikatne – to masywne, elastyczne tworzywo na stalowych prętach – ale trzeba wstać i je założyć z powrotem. Rozwiązałem to dodając dwie gumki, które przytrzymują osłony przy obudowie.

Przykład wykresu z kalkulatora balistycznego Hornady.
Obliczenia balistyczne
W internecie dostępnych jest wiele kalkulatorów balistycznych. Osobiście używam tego od Hornady – znajdziesz go na hornady.com lub w wersji mobilnej. Wprowadzasz zmienne: prędkość wylotową konkretnego pocisku, współczynnik balistyczny, średnicę i masę, dystans zerowania, wysokość osi optyki względem osi lufy oraz dane środowiskowe (temperatura, wysokość n.p.m., prędkość i kierunek wiatru). Wynikiem jest dokładny wykres trajektorii lotu w formie przejrzystej tabeli. Widać zmiany prędkości i energii na danym dystansie, opad pocisku i ile trzeba poprawić – czy to przez holdover, czy kliknięcie wieżyczką lunety. Jeśli celujesz na duże dystanse, to narzędzie obowiązkowe.
Problemy z oświetleniem
Główną wadą jest wrażliwość na światło. Gdy warunki są złe, nie ma pomiaru. Najlepiej działa w rozproszonym świetle dziennym – pod chmurami, albo pod zadaszeniem. Bezpośrednie słońce też może działać, ale trzeba ustawić urządzenie tak, by cień z osłon chronił czujniki. Nawet w idealnych warunkach 1 z 10–20 strzałów może nie być odczytany.
Znaczenie ma także rozmiar pocisku. Śrut z wiatrówek częściej powoduje błędy niż np. .308 Win. Można mierzyć prawie wszystko – od superszybkich „Magnumów” po strzały (do 2 000–3 000 m/s). Ale gdy światło słabnie, dokładność szybko spada. Mgła, wieczór, czy strzelnica kryta – to nie są dobre warunki.
Dotyczy to wszystkich klasycznych chronografów – Caldwell, DLX i innych. Można to znacznie poprawić używając dodatkowego oświetlenia. Caldwell oferuje osłony z LED-ami za 1 515 CZK. Można też kupić lepszy model – Ballistic Precision G2 Chronograph – z wbudowanym światłem, ładowaną baterią i statywem. Minus? Cena: 9 152 CZK.
Można próbować domowych źródeł światła, ale większość migocze – ludzkie oko tego nie widzi, ale czujniki się gubią. Da się to obejść, ale nie zawsze jest to proste.
Ja z Caldwellem jestem zadowolony. Ma swoje wady, ale cena przebija konkurencję. Lepsze są dopiero radary – ale kosztują cztery razy tyle. Dla większości strzelców Caldwell będzie całkowicie wystarczający.
Zalety / wady
+ niska cena
+ trwałość
+ rozsądna dokładność i prostota obsługi
– wrażliwość na warunki oświetleniowe
– konstrukcja


Model wyższy – Ballistic Precision G2 Chronograph – zawiera oświetlenie, akumulator i statyw.
Chronograf do pomiaru prędkości pocisków – Ballistic Precision Chronograph – oraz inne produkty marki Caldwell można kupić w sklepie STROBL.cz s.r.o. Więcej informacji znajdziesz na strobl.cz lub bezpośrednio na stronie producenta: caldwellshooting.com
Źródła zdjęć: Archiwum autora, materiały producenta – caldwellshooting.com
Autor: Tomáš Prachař
Artykuł pierwotnie ukazał się w czasopiśmie Lovec (Extra Publishing